Pieczone przepiórki miodowo-cynamonowe z kremem z pieczarek
Niby drób, ale nie taki znowu zwykły.
Najfajniejsza w tym dzikim ptactwie jest ich wielkość.Udko na jeden kęs i przepyszna mini-pierś.
Chyba właśnie zostałam fanką pieczonych przepiórek. :)
marynata na 2 przepiórki:
- 2 łyżki miodu pszczelego
- 1 łyżka oleju rzepakowego
- 1 łyżka przyprawy maggi
- 1 łyżka soku z limonki
- 1 łyżeczka mielonego cynamonu
- kilka plasterków limonki
- garść pieczarek
- 1 nieduża cebula
- sól, pieprz
- łyżka mleka
1. Składniki marynaty (miód, cynamon, olej, maggi, sok z limonki) dobrze ze sobą łączymy, by powstała jednolita masa.
Przepiórki warto przed przyprawieniem obejrzeć, czy nie mają pozostałości piórek.
Każdą dobrze obtaczamy w marynacie i odstawiamy na dwa dni do lodówki w glinianym naczyniu owiniętym folią spożywczą.
Można to samo uczynić z szyją, jednak ja wolę, jak ta akurat dobrze się wypiecze.
Wedle woli można również szyję całkiem od przepiórki odciąć.
Przepiórki przekładamy do naczynia, w którym będą się piekły i obkładamy je plasterkami limonki.
Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni i w gorącym umieszczamy przygotowany drób.
Pieczemy maksymalnie do 40 minut, do uzyskania złocistej skórki.
Jeśli w trakcie pieczenia zaczynamy zauważać, że limonki zbyt mocno się przypiekają, można je zdjąć.
Cebulę siekamy i podsmażamy na oleju ze startymi pieczarkami.
Doprawiamy je solą i pieprzem.
Gdy będą miękkie, dolewamy do nich łyżkę mleka i miksujemy na gładką masę.
Gorące przepiórki podajemy na talerzu z pieczarkowym kremem, posypane posiekaną natką pietruszki.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
PIECZONA PERLICZKA
Palce lizać! Ponieważ pierwszy raz miałam jeść perliczkę, użyłam minimum przypraw, by poczuć naturalny smak tego mięsa. Teraz wiem, że dobrze zrobiłam i w przyszłości też nie będę kombinować z przyprawami, bo to delikatne mięsko łatwo zepsuć nadmiarem smaków i zapachów.
Zobacz przepis:
1 perliczka ok 1200 g
2 l solanki
300 g boczku surowego
1 jabłko
kilka śliwek suszonych
szczypta majeranku
szczypta pieprzu świeżo zmielonego
Tuszkę perliczki oczyść z resztek upierzenia, starannie opłucz. Przygotuj solankę. 4 czubate łyżki soli rozpuść w 2 litrach zimnej wody. (łatwiej rozpuścić sól w niewielkiej ilości wrzątku, i dopiero wówczas połączyć z zimną wodą)Zanurz perliczkę w zimnej solance tak, by była całkowicie przykryta roztworem. Pozostaw w chłodnym miejscu na kilka, a nawet kilkanaście godzin. Po tym czasie wyjmij tuszkę z solanki, osącz i jeszcze schowaj do lodówki na 4-6 godz.
Umyte jabłko pokrój na kawałki. Wnętrze perliczki natrzyj niewielką szczyptą majeranku, a następnie wypełnij przygotowanym jabłkiem i kilkoma suszonymi śliwkami.
Boczek pokrój w cienkie plastry, obłóż nimi wierzch perliczki, obwiąż grubą białą nitką (ja to zrobiłam niewprawnie, ale najważniejsze, że boczek do końca pieczenia przetrwał na perliczce). Tak przygotowaną tuszkę umieść w naczyniu do zapiekania, posyp pieprzem i odrobiną soli, pamiętając, że mięso jest już nasiąknięte solą. Podlej niewielką ilością wody (ok 50-70 ml ). Przykryj pokrywką lub folią aluminiową.
Wstaw do piekarnika nagrzanego do 230 stopni. Po ok. 20 min. zmniejsz temperaturę do 180 stopni i piecz ok. półtorej godziny, od czasu do czasu polewając pieczeń wytworzonym sosem. Na ostatnie 20 minut odkryj i pozwól, by boczek lekko się zrumienił. By to przyspieszyć, włącz termoobieg.
Gdy perliczka już pięknie upieczona, wyjmij ją z piekarnika, ponownie przykryj i pozwól jej odpocząć jakieś 15- 20 minut. Po upływie tego czasu usuń sznurowanie i poćwiartuj mięso. Taki ptaszek najlepszy jest zaraz po upieczeniu. Odgrzewany nie będzie już tak soczysty. Smacznego.